Kupując termę do
ogrzewania wody, czy grzejnik gazowy należy zwrócić uwagę czy
nasz sprzedawca dokona pierwszego uruchomienia i podstempluje nam
prawidłowość podłączenia urządzenia dzięki czemu będziemy
mogli korzystać z wydłużonej gwarancji. Oczywiście monter musi
mieć uprawnienia do wykonywania prac instalatorstwa gazowego.
Podobnie jest z gwarancją na ogrzewanie podłogowe. Programator i
całość instalacji będzie obejmować gwarancja wyłącznie, gdy
będzie to zakładał elektryk z odpowiednimi uprawnieniami.
O ile kaloryfer gazowy Mora
raczej nigdy się nie psuje, przynajmniej przez pierwsze 10 lat
eksploatacji, o tyle programator ogrzewania podłogowego może się
czasem popsuć, a nasz ogrzewacz wody to zabawka tak mało znana, że
trudno wiedzieć czy i kiedy się ewentualnie "wysłuży". Dodatkowo pierwszego uruchomienia
musi dokonać serwisant - tak jak to jest w przypadku kotłów gazowych.
Nasi wykonawcy oczywiście
mają te uprawnienia. W podłączeniu elektrycznego ogrzewania
podłogowego nie było większych problemów. Z instalacją gazową
trzeba było bardziej kontrolować, wszystko z instrukcją. Mimo, że
nasze miasto liczy blisko 800 tyś. mieszkańców to według wiedzy
serwisanta jest to dopiero trzecie takie urządzenie w naszym
mieście, a czwarte w okręgu, który obsługuje.
Nasza terma Termet G-19-03
jest termą z zamkniętą komorą spalania. Dzięki temu nie zabiera
powietrza z łazienki i spaliny wychodzą rurą przez ścianę, na
zewnątrz. Rura jest podwójna, z zewnątrz wchodzi powietrze
potrzebne do utrzymywania płomienia, a środkiem idą spaliny.
Dodatkowo jest zastosowany dodatkowy wiatrak (turbo) dzięki któremu
obieg powietrza jest na tyle silny, że rura jest z zewnątrz
kompletnie zimna. Programator temperatury, zapłon i turbo jest
podłączone do prądu 230V, mimo to producent daje certyfikat, że
terma może być zamontowana bezpośrednio nad wanną. System
zabezpieczeń jest jednak tak czuły, że nawet w gniazdku przewody
muszą byc odpowiednio podłączone, inaczej terma sie nie załączy.
Podobnie jest z rurą wydechową. Wystarczy, że uszczelka lekko się
podwinie i terma natychmiast sie wyłączy.
W instrukcji są podane precyzyjnie ilości otworów jakie należy ewentualnie odgiąć w
zależności od długości i rodzaju zastosowanej rury ssąco –
wydechowej. W sumie trzeba wiele rzeczy sprawdzać. Nie wszystko też
jest takie proste... Gniazdko założone zgodnie z normą europejską nie spełniało norm podanych w instrukcji. Etc. Na szczęście
rozplanowanie otworu na rurę, wyjścia z wodą spod płytek, dojście
z gazem i wszystko inne idealnie pasuje. Zapraszamy serwisanta, który
oczywiście wykrywa że gniazdko ma być podłączone odwrotnie niż
pokazują normy. Rura wydechowo-ssąca idealnie zimna - terma działa.
Można "ciągnąć" dalej gaz do grzejnika gazowego. Rurę od gazu
możemy puścić po ścianie z tyłu wanny (bo planujemy pod wanną
przewiewną szafkę).
Teraz
możemy już wszystko sami zakończyć. Zakładamy wannę. Zwykłą
emaliowaną. Trzeba uważać, aby za mocno nie dokręcić śrub od
nóżek bo emalia może odprysnąć. Nóżki od wanny przykręcamy do
podłogi by ta się nie ruszała. Z
jednaj strony jest nieco większa odległość od ściany, dajemy tam
małą pułeczkę z płytek. Na konstrukcji z drewna impregnowanego,
potem sporo kleju wzmocnionymi włóknami polipropylenowymi ok. 3 cm
na to płytki. Wannę zabudujemy systemem przesuwnym na szerokość
całej wanny. Oczywiście dokładnie w miejscu, gdzie zakładamy
dolną bieżnię nie ma jeszcze ogrzewania podłogowego. Dzięki temu
nie przerwiemy otworami przewodów grzejnych.
Drzwiczki
robimy ze sklejki, zabezpieczonej przeciw wilgocią, pokrytej panelami PCV,
takimi samymi jak sufit i część ściany. Dużo do myślenia dawały nam
okna i czym je zasłonić. Mysleliśmy że będzie trzeba zrobić
rolety zabezpieczone bocznymi listwami by latem nie fruwały gdy okno
jest otwarte. Okazało się że to nie jest potrzebne, bo rolety maja rzepy przyklejane do dolnej listwy okien dzięki czemu są nieruchome.
Teraz
czas na mycie całości i podłączenie pralki. Widzimy pierwszy
plus. Do tej pory pralka stała na drewnianej podłodze która nieco
drgała, gdy włączało się wirowanie. To potęgowało hałas, ale
również wydłużało czas prania. Stabilne podłoże sprawiło że
10-letnia pralka pracuje teraz szybciej i ciszej.
By
ożywić jasną łazienkę wstawiamy do niej sporo kwiatów.
Najlepiej zadomowił się scindapsus
złoty, ale dobrze sie też czuje palma kanadyjska (paprociwa) i
kasztany jadalne.
Teraz
czas na malowanie elewacji, lampy zewnętrzne i podbitkę dachową.
Zamiast tradycyjnej podbitki w kolorze dachu postanowiliśmy dać
siting w kolorze złotej sosny. By wszystko było w jednym kolorze
robimy to nie tylko nad łazienką, ale na całym domu.
Dekarz się nieco obraził, nie skończył nawet wykończyć wierzby
dachowej obróbką blacharską. Na szczęście zagięcie kilku pasków
blachy nie było problemem.
Zależało
nam by nasz dom przypominał budownictwo spotykane na Orawach. Gdzie
budynki są bardzo długie, tak jak nasz.
Zależało
nam również na tym, by terma ogrzewała wodę wyłącznie do wanny.
Chodziło o to by ciepła woda w kuchni i ubikacji miała niezależną
termę. Często kapiąc się w wannie, biorąc prysznic pozostali
domownicy nie mogą korzystać z wody by nie poparzyć lub nie
wyziębić wody osobie kąpiącej się. Poza tym odległość od
termy w łazience do zlewu w kuchni, lub umywalki w ubikacji jest
dość duża i byłyby znaczne straty na cieple.
Największym
zaskoczeniem jest dla nas ogrzewanie podłogowe w łazience. Gdy
temperatura na dworze była w granicach 10 stopni wystarczyły 4
godziny załączenia taryfy komfortowej, na 29 stopni Celsjusza by cały dzień
temperatura nie spadała poniżej 25 stopni (temperatura w
połostałej części dna to 16 stopni więc programator nigdy się
nie załącza). Gdy temperatura spadła poniżej zera przedłużyliśmy
okres grzania do 11 godzin (okres taryfy tańszego prądu) i
temperatura podłogi nie spada w ciągu dnia poniżej 26 stopni.
Temperatura powietrza w łazience przy -8 w nocy i silnym wietrze
była po sześciu godzinach przerwy w grzaniu podłogi o temperaturze
21 stopni. Przy czym cały czas drzwi do kuchni są otwarte i
łazienka ogrzewa nocą kuchnię.
Moc
maty grzejnej to 600 W to więc tyle co żyrandol na stare żarówki.
Można więc stwierdzić, że ogrzewanie podłogowe to najlepszy piec
akumulacyjny, z tą różnicą, że wg normy producentów przy
powierzchni 18 m kwadratowych do takiego pomieszczenia trzeba by było
instalować piec minimum 2,5 kW i to najlepiej tzw. dynamiczny. Jak na
razie włączenie ogrzewacza gazowego nie było potrzebne.
Nie
zauważyliśmy też by para wodna pojawiała się w spalinach z
piecyka do ogrzewania nawet przy temeraturze -7. Wynika to chyba z
niezwykle małej ilości gazu jaki pobiera termet. Oczywiście z rury
Mory jest parowanie które przy – 20 powoduje osiadanie slekkiego szronu na ścianie domu - gdy dni są bezwietrzne.
W
sumie całość prac trwała 3 miesiące plus miesiąc przygotowania
planów i dokumentów zgłoszenia remontu. Inwestycja przekroczyła
30 tysięcy złotych. Ostatni krok to wystąpienie o zwrot VAT za
materiały budowlane. By to zrobić wystarczy ściągnąć ze strony
ministerstwa interaktywny druk WZM i WZM-1. Z faktur, które
zebraliśmy do ujęcia w rozliczeniu nadawała się połowa
poniesionych kosztów związanych z zakupem materiałów
wyszczególnionych wg. Oświadczenia Ministerstwa Transportu i
Budownictwa. Niestety tylko faktury za towary kupione do końca 2013
roku można odliczyć, w zasadzie chodzi tylko o różnicę w VAT
7-23 %. Na faktury na kwotę 13 tysięcy jest do zwrotu kwota 1600
zł.
Zobacz też:
Odbudowa łazienki cz.I - od zgłoszenia po stan surowy
Odbudowa łazienki cz. II - wykończenie ścian i podłogi Zobacz też:
Odbudowa łazienki cz.I - od zgłoszenia po stan surowy
Jak zaaranżować łazienkę?
Jak wybrać ekipę budowlaną?
Ogrzewanie podłogowe w łazience
Gazowy ogrzewacz wody z zamknięta komorą spalania
0 komentarze:
Prześlij komentarz