Blog budowlany

Prywatny blog budowlany - porady dotyczące budowy domu, wykończenia wnętrz, projektowania i pielęgnacji ogrodu.

Od wielu lat poddasza zdobywają sobie coraz więcej zwolenników. Dzięki pochyłościom pomieszczenia na poddaszach stwarzają ciekawe i niepowtarzalne możliwości aranżacyjne. Pod skosami powstają interesujące wnętrza, od przytulnych pokoi dziecięcych i sypialni, po funkcjonalne kuchnie, gabinety i przestronne salony.

Wraz ze wzrostem zainteresowania poddaszami, coraz więcej zwolenników zdobywają sobie okna dachowe. Doświetlają one pomieszczenia, umożliwiają wentylację oraz zapewniają piękny widok. Dzięki oknom dachowym można optymalnie wykorzystać przestrzeń oraz wpuścić dużą ilość światła, co uważane jest zarówno za zaletę, jak i za wadę.

Nie bez znaczenia pozostaje zatem kwestia kontrolowania ilości światła w pomieszczeniu. Dlatego warto zainwestować w odpowiednie żaluzje lub rolety do okien dachowych. Odpowiednio dobrane tkaniny, w zależności od typu pomieszczenia oraz naszych indywidualnych potrzeb sprawią, że będziemy w pełni cieszyć się naszym mieszkaniem na poddaszu. Przede wszystkim podniosą one walory użytkowe okien dachowych, które są szczególnie narażone na działanie promieni słonecznych. Zapewnią nie tylko ochronę przed zbyt mocnym światłem, a więc także przed nadmierny, ogrzewaniem się wnętrz, ale również umożliwiają oszczędność energii cieplnej podczas zimy.

Jednym z najpopularniejszych i najbardziej uniwersalnych rozwiązań są zarówno rolety dekoracyjne, jak rolety plisowane, które rozpraszają światło i nadają wnętrzu wybraną barwę. Są one stosowane w większości pomieszczeń. Do sypialni i pokoi dziecięcych wybierane są często rolety zaciemniające, które nie przepuszczają promieni słonecznych. Możemy też wybrać żaluzje, które pomogą kontrolować intensywność i kierunek padania światła. Poleca się je do pomieszczeń o podwyższonej wilgotności. Natomiast jeśli chcemy skutecznie ochronić nasze pokoje przed słońcem i nadmiernym ogrzaniem, powinny zainteresować nas markizy lub rolety zewnętrzne.

Zobacz też:
Energooszczędne okna inwestycją na lata
Okna PCV czy drewniane?
Aranżacje okien - galeria zdjęć
Rolety na okna dachowe VELUX

Wystrój pomieszczeń w naszym domu ma dla nas niewątpliwie duże znaczenie. Zadowolenie z wyglądu i funkcjonalności wnętrz, w których przebywamy jest w obecnych czasach jednym z ważniejszych aspektów w naszym życiu. W naszych mieszkaniach chcemy czuć się dobrze, mają się nam podobać, ale powinny być też funkcjonalne.

Aktualne trendy to przede wszystkim połączenie elegancji z ponadczasowością, produkty nawiązujące do naturalnych materiałów, takich jak kamień czy drewno, otwarta przestrzeń. Często też inspirujemy się stylami z innych zakątków świata, w katalogach często widzimy aranżacje łazienek i kuchni w stylu śródziemnomorskim, azjatyckim lub właśnie afrykańskim.

Styl ten jest inspirowany naturą. Wykorzystuje on kolory ziemi, takie jak brązy, beże, żółcie, pomarańcz, czerwień i czerń. Natomiast typowe dla tego stylu materiały to drewno i kamień, wspomniane już wcześniej oraz trawy, bambus, wiklina i imitacja kości słoniowej.

Chcąc urządzić kuchnię w stylu afrykańskim, musimy wybrać któryś z kolorów charakterystycznych dla tego kontynentu. Możemy połączyć np. ciemne meble (czarne lub brązowe) z jasnymi ścianami i podłogami. Idealnym rozwiązaniem byłyby błyszczące jasne płytki ceramiczne, na przykład gres szkliwiony na podłodze.
Bardzo ważnym elementem są tutaj dodatki. Niepowtarzalnego charakteru dodadzą obrazy, figurki i kuchenne akcesoria z bambusa.

Płytki łazienkowe kolekcji Bamboo

Również w przypadku łazienki jednym a najważniejszych elementów są dodatki. Afrykańskiego charakteru nadadzą koszyki z wikliny na kosmetyki oraz kosz na bieliznę, lustro w oprawie drewnianej lub ratanowej oraz drobniejsze bibeloty. Armatura powinna być nowoczesna i prosta, pod umywalką sprawdzi się szafka z jasnego drewna. Jeśli chodzi o ceramikę, świetnym rozwiązaniem będą lśniące płytki lub mozaika. Na podłodze można położyć matę z bambusa lub trawy.

Warto zauważyć też, że elementy wystroju kojarzące się z Afryką są łatwo dostępne na naszym rynku. Artykuły takie jak afrykańskie obrazy, bambusowe naczynia, figurki i maski można kupić w większości sklepów z wyposażeniem wnętrz i w marketach meblowych i budowlanych. Producenci ceramiki oferują płytki kuchenne i łazienkowe oraz gres szkliwiony w kolorach odpowiednich dla stylu afrykańskiego. Wybór jest bardzo duży więc z pewnością znajdziemy coś dla siebie.

Zobacz też:
W poszukiwaniu inspiracji do wykończenia wnętrz
Projekty nowoczesnej łazienki
Nowoczesne łazienki - galeria aranżacji
Otwarta kuchnia na salon - wady i zalety

Podróże niewątpliwie kształcą. Również w kwestiach budowlanych można się wiele nauczyć. W małych zagubionych wioskach na Słowacji uwagę zwracają małe metalowe wywietrzniki, montowane najczęściej pod oknami. W mroźne dni unosi się z nich mała strużka pary. Wspomniane wywietrzniki to zewnętrzny element kaloryferów gazowych. Czeska firma Mora produkuje je od lat, a od niedawna produkt ten został dopuszczony do montażu w naszych domach.
Ten prosty a zarazem ekonomiczny i ekologiczny sposób ogrzewania mieszkań nie cieszy się jeszcze w Polsce popularnością. Najczęściej ogrzewacze tego typu kojarzą nam się z promiennikami na propan-butan, często powodującymi wilgoć w mieszkaniu. Do tego 11 kg butla wystarcza na kilka dni. Ale czeska Mora to zupełnie inne urządzenie o odmiennej zasadzie działania.



Do tego urządzenia nie trzeba mieć dodatkowej wentylacji czy komina. Montowany na ścianie wymaga jedynie aby ściana była zewnętrzna. Zalety to niski koszt zarówno zakupu jak i instalacji. Może ono być oczywiście zarówno na gaz ziemny jak i propan-butan. Ostatnio pojawiły się produkowane w Polsce wersje grzejników z wentylatorami, w kształcie stylowych kominków, gdzie możemy popatrzeć na płomień tańczący na palenisku. Koszt takiego kaloryferka to 1000 - 2500 zł. Nie wiadomo dlaczego przez wiele lat nie mogliśmy nabyć takich grzejników w Polsce. Potem na próbę zezwolono na ich montaż jedynie w sklepach i zakładach pracy. Teraz można już używać owo urządzenie w pomieszczeniach mieszkalnych. Pojawiają się nawet w kamienicach, gdzie często z powodu słabej jakości przewodów kominowych i słabej instalacji elektrycznej są jedynym dostępnym źródłem ciepła. Najlepsze wydają się grzejniki z wentylatorem wymuszającym cyrkulację powietrza w pomieszczeniu. Wyposażone w pełną elektronikę zapłonu i sterowania temperaturą w pomieszczeniu pozwalają na komfort w obsłudze.

Grzejnik potrzebuje tyle gazu co pojedynczy palnik kuchenki gazowej. Jedynym problemem w instalacji to wywiercenie w ścianie przelotowego otworu o średnicy w zależności od mocy grzejnika (około 25 cm). W otwór ten wkładamy dołączoną do grzejnika podwójną rurę zakończoną estetycznym maskowaniem otworu. Rurą tą grzejnik pobiera sobie z zewnątrz powietrze potrzebne przy spalaniu, a jego środkową częścią wydalane są spaliny. W pomieszczeniu zostaje nam wyłącznie ciepło i nie ma żadnej styczności z paleniskiem więc nie jest duszno i wilgotno. Jedyne co na zewnątrz daje znać o tym, że mamy grzejnik gazowy to pojawiający się w zimie lekki dymek z pary. Ekonomicznie trudno zauważyć zwiększenie zużycia gazu, urządzenie jest relatywnie tanie, zarówno w zakupie, montażu jak i eksploatacji.

Źródło zdjęcia: www.karma-gaz.com.pl

Zobacz też:
Na czym polega i jak działa ogrzewanie geotermiczne?
Certyfikat (świadectwo) energetyczny dla domu i mieszkania - co to jest, ile kosztuje i co zawiera
Jak działa centralne ogrzewanie - schematy instalacji
Jak działa ogrzewanie podłogowe
Ogrzewanie geotermiczne - pompa ciepła dla nowoczesnego domu

Ostatnio nasze miasta dostały możliwość pomocy unijnej w realizacji inwestycji w infrastrukturze między innymi w zakresie sieci kanalizacyjnych. Dobrze, gdyby takowe sieci były wykonywane kompleksowo wraz z podłączeniem poszczególnych użytkowników. Do tego celu najlepiej powołać komitet osiedlowy, który z wykonawcą i bankami negocjuje kompleksowo warunki przyłącza kanalizacyjnego dla poszczególnych członków komitetu. Co jednak zrobić, gdy sąsiedzi nie są skłonni by się dogadać i nie ma kogoś, kto by dopilnował wszystkich formalności?

Pierwsze pytanie jakie musimy sobie zadać w związku z taką inwestycją brzmi: czy to się nam opłaca? Gdy budujemy nowy dom łatwiej nam podjąć taką decyzję. Koszty przyłącza energii elektrycznej, wody, gazu nie odbiegają znacznie od kosztów przyłącza kanalizacyjnego i są z jednym z kosztów związanym z realizacją marzeń o domu. Budowa własnego szamba z oczyszczalnią to koszt porównywalny, a do tego trzeba mieć dość duży plac przy domu by zmieściła się tam oczyszczalnia. Jednak, gdy nasz dom był budowany dawno i ma już kanalizację zakończoną szambem to wydatek około 10000 złotych nie jest łatwą decyzją. Szczególnie, gdy mieszkamy w terenie suchym, o nisko położonych wodach powierzchniowych. W takim przypadku nawet najszczelniejsze szambo, przy dwóch domownikach, nie napełni się zbyt szybko. Usługa asenizacyjna to koszt 50 -100 zł więc przy jednomiesięcznym cyklu opróżniania inwestycja "zwróci" nam się po 14 latach. Niestety, to nie jest do końca prawdą ponieważ od momentu uruchomienia przyłącza koszty każdego litra pobranej wody będzie trzeba liczyć podwójnie, doliczając koszt odprowadzenia ścieków.Wydłuża to zwrot inwestycji do około 25 lat, co dla osób starszych może wydawać się nieopłacalne. Czy jednak jest to do końca prawda?

Częstą opinią użytkowników szamb jest nieprzyjemny zapach w dni parne, lub przed samą burzą. Nawet najlepsza wentylacja kanalizacji nie zapobiegnie parowania ziemi, a gdy jeszcze szambo jest nieszczelne to cała okolica ma brzydki zapach. Nie wybranie szamba na czas kończy się "korkowaniem" rury kanalizacyjnej i w efekcie jej zatykaniem, lub wręcz "puszczaniem" na uszczelkach. W najgorszym przypadku może to powodować przesiąkanie wody powierzchniowej do piwnicy, z której znaczną część stanowi woda z szamba przefiltrowana przez piach. Podsumowując powyższe należy stwierdzić, że argumenty te przemawiają na korzyść przyłącza kanalizacyjnego.

Pierwszym etapem przyłączenia do przy nowo wybudowanej kanalizacji w ulicy jest projekt przyłącza. Najlepiej, gdy zlecimy zrobienie projektu jak najszybciej by skorzystać z planów sieci kanalizacyjnej, która została już wykonana w ramach działań miejskich. Obniża to koszt projektu o kilkaset złotych. Należy pamiętać o podliczniku na wodę zużywaną w ogrodzie. Chodzi o to by nie płacić podwójnie za wodę, którą będziemy podlewać ogródek czy myć samochód.

Drugim etapem jest wybór środków finansowania. Lokalne media często nagłaśniają akcje ekologiczne ułatwiające finansowanie przyłączy kanalizacyjnych. Prowadzi to Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska przy Urzędzie Marszałkowskim, który jest do znalezienia przy każdym większym mieście. WFOŚ organizuje zwykle przetarg dla banków za pośrednictwem których możemy dostać "do 40 % kosztów inwestycji" (w zależności od miasta może to się nieznacznie różnić). Tu powinna zapalić się nam lampka ostrożności. Koszt uzyskania kredytu to 3 %. Oprocentowanie około 10 % całego kosztu przyłącza. Czyli przyjmując, że koszt przyłącza to 10000 zł to koszt kredytu około 1300 zł. Skoro mamy dostać 4000 to wydawało by się że się opłaca. Niestety małe literki są bardzo ważne. Możemy maksymalnie dostać do 40 % ( niekoniecznie całe 40 %). Po drugie nie objęty kredytem jest odcinek od rury w ulicy do ogrodzenia, a w zasadzie w myśl nowej definicji przyłącza kanalizacyjnego to obszar od rury w ulicy do pierwszej studzienki.

Ten odcinek to koszt ponad połowy całej inwestycji i wynosi on bez względu na naniesione utwardzenia około 6000 zł. Wracając do przykładu inwestycji za 10000 zł i koszcie bankowym 1300 to możemy maksymalnie liczyć na 1600 zł co ledwie pokryje koszty poniesione w banku.
Mając projekt powinniśmy zlecić wykonanie kosztorysu u naszego potencjalnego wykonawcy. Można też, skorzystać z innej możliwości. Skoro to co budujemy z ulicy do pierwszej studzienki i tak stanie się własnością Zakładu Wodociągów i Kanalizacji, to oni będą ostatecznie ponosić wszelką odpowiedzialność za to co będzie ewentualnie źle wykonane. Od pogiętych płyt chodnikowych, po zapychające się rury. Są miejsca, gdzie źle ułożona kanalizacja zalewa mieszkania. Należy też pamiętać, że jakiekolwiek odstępstwo od projektu nie będą przyjęte przez ZWiK. Odebranie przyłącza przez ZWiK nie jest zatem sprawą prostą i wymaga wielu asyst (gazownicy, telekomunikacja, wodociąg - w zależności co będzie na trasie wykopu, a jest to prawie 4 metry głębokości). Zdając sobie sprawę, że nie nadajemy sie na tak zaawansowanego majstra budowlanego zacznijmy więc od wizyty w ZWiK. Istnieje możliwość podpisania umowy bezpośrednio ze ZWiK-iem. Płatności rozkładają na nieoprocentowane raty, sami wybierają i nadzorują wykonawcę. Dodatkowo udzielają nam rabatu 5% (w zależności od miasta) i gwarantują koszt przyłącza w ustalonej z góry cenie i ratach.

Zobacz też:
Ile kosztuje przydomowa oczyszczalnia ścieków?
Jak działa przydomowa oczyszczalnia ścieków?
Projekty instalacji wod-kan i C.O.