Blog budowlany

Prywatny blog budowlany - porady dotyczące budowy domu, wykończenia wnętrz, projektowania i pielęgnacji ogrodu.

Kupując termę do ogrzewania wody, czy grzejnik gazowy należy zwrócić uwagę czy nasz sprzedawca dokona pierwszego uruchomienia i podstempluje nam prawidłowość podłączenia urządzenia dzięki czemu będziemy mogli korzystać z wydłużonej gwarancji. Oczywiście monter musi mieć uprawnienia do wykonywania prac instalatorstwa gazowego. Podobnie jest z gwarancją na ogrzewanie podłogowe. Programator i całość instalacji będzie obejmować gwarancja wyłącznie, gdy będzie to zakładał elektryk z odpowiednimi uprawnieniami.


O ile kaloryfer gazowy Mora raczej nigdy się nie psuje, przynajmniej przez pierwsze 10 lat eksploatacji, o tyle programator ogrzewania podłogowego może się czasem popsuć, a nasz ogrzewacz wody to zabawka tak mało znana, że trudno wiedzieć czy i kiedy się ewentualnie  "wysłuży". Dodatkowo pierwszego uruchomienia musi dokonać serwisant - tak jak to jest w przypadku kotłów gazowych.
Nasi wykonawcy oczywiście mają te uprawnienia. W podłączeniu elektrycznego ogrzewania podłogowego nie było większych problemów. Z instalacją gazową trzeba było bardziej kontrolować, wszystko z instrukcją. Mimo, że nasze miasto liczy blisko 800 tyś. mieszkańców to według wiedzy serwisanta jest to dopiero trzecie takie urządzenie w naszym mieście, a czwarte w okręgu, który obsługuje. 



Nasza terma Termet G-19-03 jest termą z zamkniętą komorą spalania. Dzięki temu nie zabiera powietrza z łazienki i spaliny wychodzą rurą przez ścianę, na zewnątrz. Rura jest podwójna, z zewnątrz wchodzi powietrze potrzebne do utrzymywania płomienia, a środkiem idą spaliny. Dodatkowo jest zastosowany dodatkowy wiatrak (turbo) dzięki któremu obieg powietrza jest na tyle silny, że rura jest z zewnątrz kompletnie zimna. Programator temperatury, zapłon i turbo jest podłączone do prądu 230V, mimo to producent daje certyfikat, że terma może być zamontowana bezpośrednio nad wanną. System zabezpieczeń jest jednak tak czuły, że nawet w gniazdku przewody muszą byc odpowiednio podłączone, inaczej terma sie nie załączy. Podobnie jest z rurą wydechową. Wystarczy, że uszczelka lekko się podwinie i terma natychmiast sie wyłączy. 

 
W instrukcji są podane precyzyjnie ilości otworów jakie należy ewentualnie odgiąć w zależności od długości i rodzaju zastosowanej rury ssąco – wydechowej. W sumie trzeba wiele rzeczy sprawdzać. Nie wszystko też jest takie proste... Gniazdko założone zgodnie z normą europejską nie spełniało norm podanych w instrukcji. Etc. Na szczęście rozplanowanie otworu na rurę, wyjścia z wodą spod płytek, dojście z gazem i wszystko inne idealnie pasuje. Zapraszamy serwisanta, który oczywiście wykrywa że gniazdko ma być podłączone odwrotnie niż pokazują normy. Rura wydechowo-ssąca idealnie zimna - terma działa. Można "ciągnąć" dalej gaz do grzejnika gazowego. Rurę od gazu możemy puścić po ścianie z tyłu wanny (bo planujemy pod wanną przewiewną szafkę). 
 

Teraz możemy już wszystko sami zakończyć. Zakładamy wannę. Zwykłą emaliowaną. Trzeba uważać, aby za mocno nie dokręcić śrub od nóżek bo emalia może odprysnąć. Nóżki od wanny przykręcamy do podłogi by ta się nie ruszała. Z jednaj strony jest nieco większa odległość od ściany, dajemy tam małą pułeczkę z płytek. Na konstrukcji z drewna impregnowanego, potem sporo kleju wzmocnionymi włóknami polipropylenowymi ok. 3 cm na to płytki. Wannę zabudujemy systemem przesuwnym na szerokość całej wanny. Oczywiście dokładnie w miejscu, gdzie zakładamy dolną bieżnię nie ma jeszcze ogrzewania podłogowego. Dzięki temu nie przerwiemy otworami przewodów grzejnych. 
 

Drzwiczki robimy ze sklejki, zabezpieczonej przeciw wilgocią, pokrytej panelami PCV, takimi samymi jak sufit i część ściany. Dużo do myślenia dawały nam okna i czym je zasłonić. Mysleliśmy że będzie trzeba zrobić rolety zabezpieczone bocznymi listwami by latem nie fruwały gdy okno jest otwarte. Okazało się że to nie jest potrzebne, bo rolety maja rzepy przyklejane do dolnej listwy okien dzięki czemu są nieruchome.


Teraz czas na mycie całości i podłączenie pralki. Widzimy pierwszy plus. Do tej pory pralka stała na drewnianej podłodze która nieco drgała, gdy włączało się wirowanie. To potęgowało hałas, ale również wydłużało czas prania. Stabilne podłoże sprawiło że 10-letnia pralka pracuje teraz szybciej i ciszej. 
 

By ożywić jasną łazienkę wstawiamy do niej sporo kwiatów. Najlepiej zadomowił się scindapsus złoty, ale dobrze sie też czuje palma kanadyjska (paprociwa) i kasztany jadalne. 
 

Teraz czas na malowanie elewacji, lampy zewnętrzne i podbitkę dachową. Zamiast tradycyjnej podbitki w kolorze dachu postanowiliśmy dać siting w kolorze złotej sosny. By wszystko było w jednym kolorze robimy to nie tylko nad łazienką, ale na całym domu. 
 

Dekarz odradzał nam ten pomysł, myśląc że coś jeszcze zamówimy z zaprzyjaźnionej hurtowni (która nie daje faktur), ale nam spodobało się nasze rozwiązanie. Przy okazji w miejscach gdzie podłączamy lampki na Boże Narodzenie zainstalowaliśmy gniazdka (by łatwo było je podłączyć).



Dekarz się nieco obraził, nie skończył nawet wykończyć wierzby dachowej obróbką blacharską. Na szczęście zagięcie kilku pasków blachy nie było problemem. 

Zależało nam by nasz dom przypominał budownictwo spotykane na Orawach. Gdzie budynki są bardzo długie, tak jak nasz. 

Zależało nam również na tym, by terma ogrzewała wodę wyłącznie do wanny. Chodziło o to by ciepła woda w kuchni i ubikacji miała niezależną termę. Często kapiąc się w wannie, biorąc prysznic pozostali domownicy nie mogą korzystać z wody by nie poparzyć lub nie wyziębić wody osobie kąpiącej się. Poza tym odległość od termy w łazience do zlewu w kuchni, lub umywalki w ubikacji jest dość duża i byłyby znaczne straty na cieple. 
 

Największym zaskoczeniem jest dla nas ogrzewanie podłogowe w łazience. Gdy temperatura na dworze była w granicach 10 stopni wystarczyły 4 godziny załączenia taryfy komfortowej, na 29 stopni Celsjusza by cały dzień temperatura nie spadała poniżej 25 stopni (temperatura w połostałej części dna to 16 stopni więc programator nigdy się nie załącza). Gdy temperatura spadła poniżej zera przedłużyliśmy okres grzania do 11 godzin (okres taryfy tańszego prądu) i temperatura podłogi nie spada w ciągu dnia poniżej 26 stopni. Temperatura powietrza w łazience przy -8 w nocy i silnym wietrze była po sześciu godzinach przerwy w grzaniu podłogi o temperaturze 21 stopni. Przy czym cały czas drzwi do kuchni są otwarte i łazienka ogrzewa nocą kuchnię. 
 

Moc maty grzejnej to 600 W to więc tyle co żyrandol na stare żarówki. Można więc stwierdzić, że ogrzewanie podłogowe to najlepszy piec akumulacyjny, z tą różnicą, że wg normy producentów przy powierzchni 18 m kwadratowych do takiego pomieszczenia trzeba by było instalować piec minimum 2,5 kW i to najlepiej tzw. dynamiczny. Jak na razie włączenie ogrzewacza gazowego nie było potrzebne.


Nie zauważyliśmy też by para wodna pojawiała się w spalinach z piecyka do ogrzewania nawet przy temeraturze -7. Wynika to chyba z niezwykle małej ilości gazu jaki pobiera termet. Oczywiście z rury Mory jest parowanie które przy – 20 powoduje osiadanie slekkiego szronu na ścianie domu - gdy dni są bezwietrzne. 
 
W sumie całość prac trwała 3 miesiące plus miesiąc przygotowania planów i dokumentów zgłoszenia remontu. Inwestycja przekroczyła 30 tysięcy złotych. Ostatni krok to wystąpienie o zwrot VAT za materiały budowlane. By to zrobić wystarczy ściągnąć ze strony ministerstwa interaktywny druk WZM i WZM-1. Z faktur, które zebraliśmy do ujęcia w rozliczeniu nadawała się połowa poniesionych kosztów związanych z zakupem materiałów wyszczególnionych wg. Oświadczenia Ministerstwa Transportu i Budownictwa. Niestety tylko faktury za towary kupione do końca 2013 roku można odliczyć, w zasadzie chodzi tylko o różnicę w VAT 7-23 %. Na faktury na kwotę 13 tysięcy jest do zwrotu kwota 1600 zł. 

Zobacz też:
Odbudowa łazienki cz.I - od zgłoszenia po stan surowy
Odbudowa łazienki cz. II - wykończenie ścian i podłogi
Jak zaaranżować łazienkę?
Jak wybrać ekipę budowlaną?
Ogrzewanie podłogowe w łazience
Gazowy ogrzewacz wody z zamknięta komorą spalania

Postawienie stanu surowego to najszybszy i najbardziej widoczny efekt naszego remontu. W ciągu miesiąca już budynek nie straszy wyglądem, bo został zrównany z ziemią, a za to jest nowy pachnący zaprawą murarską i wapnem. Uwagę sąsiadów przyciąga srebrna rura "wydechowa" wychodząca z jednej ze ścian. 
 

Tłumaczymy, że to będzie w przyszłości rura doprowadzająca powietrze i odprowadzająca spaliny od piecyka do podgrzewania wody z zamkniętą komorą spalania, tak cienką, bo terma jest wyposażona w turbinę zwiększającą przepływ powietrza. Sąsiedzi udają, że rozumieją, zresztą i my mamy niewiele więcej wiedzy o czym będzie w części trzeciej. Na dole zdjęcia widać taką samą wentylację od grzejnika gazowego z zamkniętą komorą spalania znajdującego się w innym pomieszczeniu. Średnica jest o wiele większa bo nie ma wiatraka.


Czas na tynkowanie. Tynkowanie siłą rzeczy wyprzedza wylanie podłogi, bo chudziak musi dłużej schnąć niż murowane ściany. Z uwagi, że więcej trzeba teraz myśleć niż robić chwilowo zrezygnowaliśmy z ekipy budowlanej i zabraliśmy się za tynkowanie sami. Na forach pełno jest opisów, że tynkowanie pod płytki lub panele to czynność nie wymagająca dużej znajomości tematu. Spokojnie można tynkować samemu. Specjalnie po to kupujemy małą betoniarkę, bo jej cena jest niższa niż wypożyczenie na kilka dni. W zasadzie po tygodniu inwestycja jest całkowicie zamortyzowana. Jako początkujący tynkarze zrobiliśmy jeden błąd, bo tynkowaliśmy bez dystansowych listew wyrównujących, co znacznie wydłużyło nam pracę.


Musimy pamiętać o dokładnym rozplanowaniu, gdzie mają być gniazdka, baterie, podłączenie do termy. W zależności od grubości tynku należy zrobić delikatne frezy w murze na przewody elektryczne i wodne. Oczywiście do Porothermu wystarczy młotek i dłutko. Frezowanie szlifierką robi tyle pyłu, że pokryłby on całe mieszkanie. Pamiętajmy, że gazowe rury nie moga być schowane w ścianie. Dobrze jest przed rozpoczęciem tynkowania zrobić zdjęcie instalacji, które potem przykryje tynk.
Na szczęście instalacja elektryczna i wodna pokrywa się z instalacją jaka była, gdyż obejmowała ona głównie drewnianą ścianę na starym budynku.


Po położeniu tynku czas na wylanie podłogi. Gruba warstwa styropianu podłogowego zapewni nam ewentualne straty na podłogowym ogrzewaniu elektrycznym. By wzmocnić twardość wylewki dodajemy włókna polipropylenowe do zbrojenia betonu. Mając już ustaloną wysokość podłogi możemy wymienić drzwi do łazienki. Drewniany modrzewiowy dom, mimo, że ma z 200 lat ma w belkach jeszcze sporo żywicy i zapachu świeżego drewna. Wycięcie otworu wymaga nowego dobrze naostrzonego łańcucha.


Nadmiar cementu jaki nam został po wylewce możemy zużyć na załatanie posadzki w ogrodzie lub oboju ułatwiającego parkowanie, którego zrobienie już dawno planowaliśmy.


Ścianę drewnianą od strony starego domu trudno tynkować. Kiedyś robiono to na macie ze słomy lub na metalowej siatce. Z uwagi na to, że rury wentylacyjne są właśnie na tej ścianie postanowiliśmy pokryć je panelami PCV tak samo jak sufit i wieniec górny. 
 

Zakładamy dwa wentylatory. Nad wanną i drzwiami wejściowymi do łazienki. Ten drugi będzie wspomagać usuwanie zapachów z kuchni, tych których nie zabierze okap kuchenny. Rurę kanalizacyjną od odprowadzania wody z pralki przedłużamy ponad dach by była odpowietrznikiem kanalizacyjnym. Wprawdzie w łazience nie ma ubikacji, ale lepiej zrobić dodatkową wentylację.


Oczywiście przy wannie muszą być płytki, dlatego montujemy tam wodoodporną płytę karton-gips. Na stałe do ściany montujemy też szafkę łazienkową i pokrywamy częściowo boazerią PCV. Szafkę montujemy na ścianie, bez styczności z podłogą, tak by łatwo było zmyć pod nią podłogę i by ogrzewanie podłogowe miało swobodną cyrkulację powietrza. Ceny szafek łazienkowych w marketach są brane często z sufitu, dlatego polecam poszperać w internecie, bo wiele firm produkujących szafki prowadzi sprzedaż wysyłkową, a różnica w cenie może być dwu, trzykrotna. Oczywiście przy zachowaniu tej samej jakości laminatu, okuć meblowych i zawiasów.
 

„Zabawa” z elektryką, hydrauliką, boazerią i pilnowanie dekarzy wypełniło nam na tyle dużo czasu (3 tygodnie), że można już bezpiecznie zabrać się za sufit. Jest to bardzo istotne, by wełna układana na suficie nie zawilgotniała od parującego tynku i posadzki. Ponieważ jest to łazienka ocieplenie to wykonujemy dokładnie dając najpierw warstwę folii pod dach, potem wełnę mineralną w płytach i styropian, następnie ponownie folię paroizolacyjną.


Sporo przy tym „zabawy” bo jednocześnie musimy zakładać plafony i dopasować wzór płyt PCV ze ścianami i włazem na strych. Tu mała dygresja odnośnie sposobów podłączania przewodów do lamp. Wiele dziś produkowanych lamp ma przyłączenia samozaciskowe co nieco komplikuje nam przypadek złego, lub za krótkiego przewodu. Niestety produkowane w Chinach lampy z przykręcanymi gniazdami pod przewód też są często tak źle wykonane, że śrubki przekręcają gwint w gniazdach lub całkiem się urywają. Uważajmy też z halogenami. Lekkie pukanie w sufit pobliżu lampy powoduje, że żarówki tego nie wytrzymają. 
 

Wystający nad ścianą wieniec też pokrywamy boazerią PCV. (Przypominam, że wieniec musi wystawać bo jedna ze ścian bez izolacji ma 12 cm a wieniec 25 cm.) Daje to ciekawszy efekt wizualny. Płytki kładzione w pomieszczeniach do samego sufitu często kojarzą się ze szpitalem lub zakładem przetwórstwa mięsnego. Podłużne paski wizualnie „rozciągają” nam łazienkę, tym samym optycznie ją powiększając. 


Czas na płytki. Zaczynamy od podłogi. Przede wszystkim planujemy rozłożenie maty grzewczej. Można ją układać swobodnie, zwłaszcza, gdy jest zasilana jednostronnie. W sklepach są gotowe zestawy do samodzielnego montażu w cenie tak promocyjnej, że jest zbliżona do ceny samego programatora. Musimy pamiętać by maty nie kłaść pod wanną lub szafkami stojącymi na ziemi. Pod wanną nie kładziemy ogrzewania przede wszystkim dlatego, że jest zabudowana i mata tam by się przegrzewała. Poza tym syfon przy ciepłej podłodze wysycha co powoduje niezbyt miły zapach. Matę kładziemy bezpośrednio na posadzkę. Najlepiej, gdy mata ma samoprzylepne taśmy.
Drobna uwaga. Mając w domu podwójną instalację elektryczną z gniazdkami na tańszy prąd nie stosujemy jej do podłączenia ogrzewania podłogowego. Przede wszystkim dlatego, że programator musi być na stałe podłączony do prądu.


Do kładzenia płytek wynajmujemy ekipę glazurników. Zaoszczędziliśmy na tynkowaniu to niech teraz oni się pomęczą. O dziwo nie mają zbyt wielu uwag co do jakości naszego tynkowania.
Kładzenie przez nich płytek na macie elektrycznej jest dla nas strasznym przeżyciem. Jest tyle opisów, że upadająca płytka lub packa może przerwać drut grzejny, że praktycznie ciągle gapimy się glazurnikom na ręce. Najgorsze, że przekonamy się o tym dopiero po skończonej przez nich robocie bo nie mamy omomierza by sprawdzać na bieżąco ewentualne przerwanie drutu grzewczego. Na szczęście do rękoczynów nie doszło.


Należy pamiętać by klej do płytek na podłogę był elastyczny z wyraźną adnotacją, że nadaje się do ogrzewania podłogowego. Nie ma co oszczędzać na jakości tego kleju bo to połowa sukcesu w późniejszym funkcjonowaniu naszego ogrzewania. Klej musi być elastyczny, bo spełnia rolę taką samą co szamot w piecach akumulacyjnych. O zalecie w praktyce togo rozwiązania w części III.


Czas na ściany. Wymyśliliśmy sobie by płytki na ścianie ułożyć tak jak cegły w murze z okładki „The Wall”. Za wanną postanowiliśmy położyć płytki normalnie, gdyby kiedyś miała zmienić się koncepcja i brodzik był zamiast wanny. Początkowo planowaliśmy półkę z płytek ściennych nad wanną, ale w końcu z niej rezygnujemy, by łatwiej było wziąć sam prysznic w wannie na stojąco.
 


Mimo wcześniejszych obaw i glazurnikom spodobał się ten pomysł ułożenia płytek w „mur”, bo dokładnie zilustrowali zdjęciami końcowy efekt, by zachwalać go swoim klientom. Jedyna uwaga. Ponoć duże gabarytowo płytki nie mogą być łączone na środku. Dotyczy to płytek o boku powyżej 80 cm.
Postanowiliśmy na ściany i podłogę dać tą samą jasną fugę. O dziwo po wyschnięciu okazało się, że ta sama fuga jest ciemna na jasnych płytkach ściennych, a jasna na nieco ciemniejszej podłodze. W ogóle nie widać, że to ta sama fuga.


Po wykończeniu ścian i podłogi zostało już tylko końcowe sprzątanie i docięcie nóg od włazu na strych. Niestety do zamontowania grzejnika gazowego i termy do podgrzewania wody musimy wstrzymać się z wszelkimi pracami, zarówno na zewnątrz jak i w środku.


Pod drewniane nogi dobrze jest podbić je miękkim filcem by nie rysowały płytek.
Tak nam mija drugi miesiąc remontu, chociaż na zewnątrz nic się przez ten miesiąc nie zmieniło.
Cdn...

Zobacz też:
Gdzie kupić betonowe bloczki funadamentowe
Jak zaaranżować łazienkę?
Jak wybrać ekipę budowlaną?
Jak pozbyć się starej tapety?
Jak odnowić fugi? Wymiana i renowacja starych spoin między płytkami

Posiadając stary dom musimy czasem przebudować to i owo. W naszym przypadku zajmiemy się częścią domu drewnianego, który chcemy przerobić na łazienkę. Docelowo ma być w nim tylko duża wanna o długości 170 cm i pralka. Ogólnie to małe pomieszczenie 2 na 3,5 metra, z wejściem na strych. Słowo "chcemy" w tym wypadku nie jest do końca trafione, bo pomieszczenie za które się 'zabieramy' jest katastrofą, gdzie wszystko popękało i się całkowicie rozleciało.

Pęknięte ściany, przełamana ława, rozpadający się dach.
Czy czekać aż samo się rozleci, czy iść jak najszybciej do wydziału architektury i rozwoju?




W urzędzie miasta dowiadujemy się, że nie ma czegoś takiego jak przebudowa. Są dwie drogi wyjścia. Budować od nowa po ówczesnym zburzeniu lub remontować, np. dach w efekcie czego remontujemy budynek. Budowa bez zgłoszenia to duże ryzyko nie tylko z uwagi na życzliwych sąsiadów, ale przede wszystkim na kary jakie może zapłacić wykonawca za budowanie bez zezwolenia, do zamknięcia firmy włącznie. 



Pierwsza droga jest długa i mało komfortowa. Po pierwsze najpierw pozwolenie na zburzenie, potem nowe parametry budowy, założenia wszystkich instalacji, i projekt budowy. Czas to około 2 lata, a i tak wielkość budynku będzie raczej taka sama. Mam znajomego, który idąc tą drogą zburzył szybko, ale zezwolenia na budowę nie dostał. Urzędnicy podsuwają inne rozwiązanie. Projekt na remont dachu, w domyśle, że w trakcie rozlecą się ściany i ława nie będzie nadawała się do wykorzystania. Fajnie to wygląda bo omawiamy remont dachu, a pan urzędnik tłumaczy nam by koniecznie okna były takie same jak poprzednio. Końcowy projekt rozpatrywany przez urząd zawiera remont dachu, ścian, wymianę urządzeń sanitarnych, wentylacyjnych, stolarki okiennej. Instalacja elektryczna, wodna, gazowa i kanalizacyjna pozostaje ta sama. Ważne jest przy tym posiadanie opinii konstruktora. Chodzi o to by dom był odpowiednio połączony z dobudowaną łazienką.
Zgłoszenie przyjęte, trzeba czekać 30 dni na uprawomocnienie, ale urzędnik mówi, że nie będzie problemów jak zaczniemy wcześniej.


Teraz czas na zakupy i wybranie wykonawcy. By uniknąć nieporozumień między projektantem, a wykonawcą prosimy go podsuniecie wykonawcy. W zasadzie mając kontakt z konstruktorem, który ma uprawnienia kierownika budowy można remontować sposobem gospodarczym, ale my nie mamy na to czasu. Poza tym wypożyczenie narzędzi też kosztuje. Czasem jak w przypadku betoniarki łatwiej kupić nową niż wypożyczać.


Gdzie kupujemy materiały budowlane. Nie ukrywam, że najłatwiej robi się to w marketach. Możliwość płatności kartą płatniczą, a w przypadku niektórych marketów rozłożenie płatności nawet na 36 miesięcy bez oprocentowania, z darmowym transportem to dla nas wystarczające powody by tam kupować. Do tego całkowita wolność przy zwrocie zakupionych rzeczy. Może zawsze nie spodobać nam się kolor lamp, czy zostanie cement, albo trochę płytek. Zawsze nam przyjmą nie robiąc żadnych utrudnień. Niestety zdarzają się interakcje nt. zrobionych przez nas zakupów z wykonawcą. Niektórzy mają ścisłe powiązania z hurtowniami bo mają tam duże prowizje. Dotyczy to krycia dachów i systemów rynien. Hurtownie handlujące tym towarem w większości nie mają kas fiskalnych (?) i nie dają paragonów! Ten rynek funkcjonuje jak w PRL-u.
My wybraliśmy system rynnowy czerwonej Bryzy i był to horror.


Uważać trzeba by dawano nam wszystko faktury. To, że proponują niższą cenę to ściema. Po pierwsze 17 % odzyskamy i tak w Urzędzie Skarbowym od większości wydatków, poza tym nie ma potem możliwości reklamacji. Znajomemu okazyjnie bez VAT-u sprzedano „nie przesiąkające” szambo, które było fikcją. Producent odpowiedział nie ma faktury, nie ma reklamacji. Nas też oszukała firma zajmująca się sprzedażą materiałów na dach i rynnami. Przyjęła zapłatę, ale nie wszystko dostarczyli. Część wcisnęli nam w kolorze brązowym mówiąc, że jak nie weźmiemy to nic nam nie dadzą. Na szczęście są też uczciwe firmy. Pamiętajcie. Wszędzie faktury, paragony, WZ-etki, kwity, płatność najlepiej kartą lub przelewem by był dowód na nieuczciwe firmy, których jest nadal sporo.


Wąskim gardłem podczas rozbiórki jest dostarczanie i odbieranie kontenerów z gruzem. Szczególnie, gdy mamy mało miejsca przy budowie. Wszystko wtedy jest problemem. Gdzie ma stanąć betoniarka, gdzie ma być piach, worki z cementem, pustaki, wapno. Wówczas dobrze, gdy piach możemy kupować na małe wywrotki. Niektóre markety mają taką możliwość, ale zazwyczaj nie posiadają własnego transportu. Budujemy tradycyjnie. Bloczki fundamentowe i Porotherm.


Drobna uwaga. Zawsze przyda się trochę cegieł. Ponieważ odtwarzamy budynek, wychodzi nam, że jedna ze ścian zewnętrznych musi być z Porothermu 11,5. Ponieważ to mały budynek, straty na cieple wyrównamy dużo droższym styropianem o podwyższonej izolacji. Taki sam dajemy do izolacji fundamentu. Pojawiają się pierwsze reklamacje murarza w sprawie przeterminowanych saszetek z plastyfikatorem (czego oczywiście nie jesteśmy w stanie sprawdzić). Podłączamy kanalizację, przewody wentylacyjne z piwnicy i kuchni, które przechodzą przez łazienkę, oraz podwójny kanał wentylacyjny dla łazienki.



Przypadkowo wpadamy na inne rozwiązanie poprowadzenia przewodów wentylacyjnych.
Zamiast prowadzić je przez dach rurą w izolacyjnej otulinie prowadzimy je prostokątnymi kanałami po ścianie starego budynku pod styropianem. Dzięki temu unikniemy skraplania się pary i konieczności zakładania mało estetycznych rur na dachu. Ogrzewanie wody i pomieszczenia grzejnikami gazowymi będzie w urządzeniach z zamkniętą komorą spalania co nie spowoduje konieczności montażu wentylacji wymaganych przy tradycyjnych grzejnikach gazowych. Nie potrzeba też robić rury odprowadzającej spaliny przez dach.


Ściana frontowa jest z Porothermu 11,5 dlatego konieczne jest założenie wieńca na wysokości górnej krawędzi okien, by wzmocnić konstrukcję. Oczywiście wieniec jest dookoła na trzech ścianach budynku. Jedynym problemem będzie wystająca część wieńca od wnętrza łazienki na cieńszej ścianie. Mają ją przykryć panele PCV, którymi będzie kryty sufit. Połączenie na ścianach paneli PCV i płytek ma przełamać stereotyp, że płytki kładzione do sufitu przypominają szpital lub rzeźnię. W murze obsadzamy rury z otworami do odprowadzania spalin od grzejników gazowych. Murarz namawia nas na parapety z płytek klinkierowych. Chwalimy go za to, dzięki czemu zapomina o kupionym w markecie plastyfikatorze.



Dotychczasowy właz na strych był obity papą. Powodowało to nagrzewanie od promieni słonecznych i wysoką temperaturę latem. Teraz obłożony styropianem będzie neutralnie wpływał na temperaturę w łazience.


Jako właz na strych będą służyć nam składane schody drewniane. Ich zaletą jest łatwość dostosowania do wysokości pomieszczenia i ładny wygląd. Chudziak wylany, wierzba położona, deski na dachu przybite, dach został przykryty papą podkładową. Jeszcze ocieplenie fundamentu i ścian, i stan surowy zamknięty. Teraz czekamy na dekarza i na wyschnięcie murów – dwa tygodnie i trzy tygodnie jeśli chodzi o połogę. Jedni mówią, że chudziaka powinno się codziennie podlewać inni, że przykryć folia izolacyjną. My podlewamy raz i przykrywamy folią. Pierwszy miesiąc budowy za nami.
Cdn...

Zobacz też:
Gdzie kupić betonowe bloczki funadamentowe Jak zaaranżować łazienkę?
Jak wybrać ekipę budowlaną?
Ogrzewanie podłogowe w łazience
Gazowy ogrzewacz wody z zamknięta komorą spalania


Zastosowanie silikonów jest ogromne, są składnikami żywic, smarów i olejów, wykorzystywane do produkcji lakierów, a nawet implantów piersi czy soczewek kontaktowych. Skupmy się jednak nad sylikonem wykorzystywanym w szeroko rozumianym budownictwie.

Silikon tego rodzaju zasadniczo spełnia dwie funkcje - służy do klejenia lub uszczelniania. Z pewnością większość z nas ma go w swoich łazienkach, występuje na przykład na styku wanny, albo brodzika ze ścianą. To preparaty bardzo powszechne, do kupienia w każdym markecie budowlanym. Z powodzeniem stosowane we wnętrzach równie dobrze sprawdzą się na zewnątrz, bo niektóre z nich są bardzo odporne na różnicę temperatur. Kilka innych zalet? Odporność na wilgoć, idealne do różnorodnych powierzchni, elastyczne, stosunkowo tanie.

Zalety zaletami, ale abyśmy byli w pełni zadowoleni z końcowego efektu musimy trafnie dobrać silikon. Czyli innymi słowy, musimy wiedzieć spośród czego możemy wybierać, bo wybór mamy doprawdy spory. Sięganie po preparat na tzw. "chybił trafił" może skończyć się wielkim rozczarowaniem, z którego najmniej dotkliwe w skutkach może być nietrwałe spoiwo, a najbardziej przykrym - odbarwiona powierzchnia płytek lub wanny.


Jak dzielą się silikony?
Silikony można podzielić na te o odczynie kwaśnym i neutralnym.
Te o odczynie kwaśnym podczas  nakładania wydzielają zapach octu. Dobrze przylegają do szkła, glazury, materiałów gładkich i porowatych. Wady: mogą powodować przebarwienia, gorzej przylegają do PCV i wyrobów akrylowych.
Neutralne są uniwersalne i nadają się do każdego rodzaju materiałów - akrylu, plastiku, szkła, PCV, kamienia, betonu. Są bezpieczniejsze (nie podowuja przebarwień, korozji) i bardziej estetyczne.

Silikony "zadaniowe" i ich dodatkowe właściwości:
Prace sanitarne  –  silikony do prac sanitarnych posiadają środki grzybobójcze, idealnie sprawdzają się w łazienkach i innych miejscach narażonych na dużą wilgotność.
Prace budowlane – idealne do prac na zewnątrz, wykazują dużą odporność na niskie i wysokie temperatury
Prace szklarskie - mają zwiększoną przyczepność do takich powierzchni jak szkło czy lustra.
Inne silikony:
Silikony akrylowe – można je malować więc idealnie nadają się do wypełniania niewielkich ubytków, np. w ścianach.
Silikony wysokotemperaturowe –stosowane głównie do przewodów grzewczych.
Silikony do klejenia akwariów – są bezpieczne jeśli chodzi o środki chemiczne użyte do ich produkcji, przez co nieszkodliwe dla zwierząt, a spoina jest oczywiście wodoodporna.

Silikony są oczywiście dostępne w różnych kolorach, które można odpowiednio dobrać do obrabianych materiałów, np. fugi. Przy uszczelnianiu wanien lub brodzików najczęściej stosowany jest silikon biały, zaś do szkła lub elementów metalowych można dobrać silikon bezbarwny.


Jak aplikować silikon?
Ażeby linia silikonu była prosta i estetycznie się prezentowała, przyklejamy taśmę malarską, pozostawiając miejsce które wypełnimy preparatem.Do nakładania silikonu niezbędny będzie nam specjalny "pistolet".
Silikonem bardzo łatwo sie pobrudzić, gdyż przed wyschnięciem ma on strukturę gętego kleju. Zwykle końcówka opakowania znacznie utatwia aplikację na wybrane przez nas miejsce. Jeśli jednak zależy nam na wygladzeniu lub poprawieniu jego położenia warto użyć do tego celu płynu do mycia naczyć. Maczamy w nim palec lub szpatułkę i przejeżdzamy nim po silikonie. Skuteczne, sprawdzone i bardzo ulatwia pracę.


Czym czyścić silikon?
Zwykle konieczność taka pojawia się po kilku latach od nałożenia. Oczywiście najpierw musimy wymienić stara warstwę. Aby wykluczyć możliwość zarysowania jakiejkolwiek powierzchni możemy użyc specjalistycznych tzw. antysilikonów. Nanosi się odpowiednią warstwę na powierzchnię i czeka (czas określa producent - zwykle ta informacja jest na opakowaniu). Następnie usuwamy stary silikon.
Po takim usunięciu silikonu, musimy wyczyścić powierzchnię aby byla sucha i czysta i możemy nakladac nową warstwę.

Zobacz też:
Usługi budowlane
Jak zabezpieczyć łazienkę przed wilgocią? - forum SpytajFachowca.pl
Jak pozbyć się starej tapety?
Jak odnowić fugi? Wymiana i renowacja starych spoin między płytkami

fot. informatorbudownictwa.pl

Rynek mebli, w tym dedykowanych specjalnie do przestrzeni łazienkowych jest niezwykle bogaty. Czym się kierować przy wyborze? Pomińmy w tym przypadku design - to zależy w dużej mierze od tego w jakim stylu urządzany jest dom lub mieszkanie. Jeśli w stylu nowoczesnym wybierzmy takie meble również do łazienki - bez zbędnych zdobień, funkcjonalne. Jeśli zaś bliższy jest nam styl retro, tak ją zaaranżujmy. Estetyka jest oczywiście niezmiernie ważnym kryterium, ale dziś o kwestiach pragmatycznych.

Materiał. Najważniejsze na co trzeba skierować  uwagę to materiał z jakiego wykonane są szafki. Pamiętajmy, że przechowuje się w nich nie tylko kosmetyki, ale i silne środki czyszczące czy detergenty. Nie możemy też pominąć kwestii, ze w łazience materiał będzie ciągle narażony na parowanie wody. Jakość surowca i materiał musi być więc najwyższej jakości. Kolejna ważna kwestia to barwa . Powinniśmy zrezygnować z ciemnych kolorów jeśli nasza łazienka jest niewielkich rozmiarów, bo przytłoczy to pomieszczenie i dodatkowo będzie wydawało się mniejsze. Ten problem nie dotyczy dużych pomieszczeń - panuje to duża dowolność, możemy zdecydować się na ferię barw lub stonowaną, ciemna kolorystykę. Fronty meblowe będą spełniały zasadniczą rolę - chroniły wnętrze szafki przed wilgocią. Przyjrzyjmy się zatem dokładnie meblom, które zwróciły naszą uwagę - niektóre z nich mogą być pokryte folia PCV. To wybór tańszy od bardziej wytrzymałych lakierów poliuretanowych, jednak musimy liczyć się z koniecznością wymiany frontów (lub całej zabudowy) za kilka lat.


Podwieszane czy stojące? Podwieszana szafka to wybór doskonały do niewielkich pomieszczeń. Nie tylko zyskamy nieco miejsca pod meblami, ale optymalnie wykorzystamy przestrzeń ścienną. Słupki i komody oraz inne rodzaje mebli stojących to wybór do łazienek o dużym metrażu.
Praktyczna łazienka to łazienka idealnie dopasowana do preferencji jej użytkowników. Weźmy więc pod uwagę kto będzie docelowo korzystał z tego pomieszczenia (dzieci, osoby starsze etc. ). Na rynku mamy cały szereg urządzeń które udogodnią kąpiel np. osobom starszym lub dzieciom. Weźmy pod uwagę, że osoby te moga mieć ograniczona swobodę ruchów (np. ze względu na niski wzrost dzieci, dolegliwości osób starszych) - szafki więc muszą być zawieszone na optymalnej wysokości.








Pielęgnacja mebli łazienkowych to czynnik równie istotny, wpływa wszak na nie tylko trwałość mebli a le i na ich wygląd. Produkty łazienkowe wykonane z materiałów odpornych na działanie wilgoci nie powinny mieć zbyt długiego i bezpośredniego kontaktu z wodą. Woda pozostawia na powierzchni trudny do usunięcia osad i kamień. Długotrwałe tarcie takich zanieczyszczeń może wpłynąć na stan laminatu. Właśnie dlatego należy nie dopuścić do zalegania wody i usuwać ja natychmiast. Powierzchnię i fronty mebli łazienkowych mogą uszkadzać silne detergenty, a także szorstkie myjki, do czyszczenia trzeba wybierać delikatne ściereczki i łagodne, odpowiednio przeznaczone do mycia środki powierzchniowo czynne. Mebli nie powinniśmy zostawiać wilgotnych, ale zawsze wycierać je do sucha, unikniemy smug i śladów po wodzie. W zależności od upodobań i potrzeb możemy również stosować środki nabłyszczające i ściereczki z mikrofibry, ze znalezieniem takowych nie będziemy mieć żadnych problemów.

fot. inspireme.pl

Zobacz też:
Projekty nowoczesnej łazienki - zdjęcia aranżacji i pomysłów
Jak urządzić małą łazienkę? – pomysły na zaaranżowanie łazienek niewielkich rozmiarów
Aranżacje wnętrz

Ogród zimowy jest miejscem odpoczynku, gdzie w pełni oszklonym pomieszczeniu możemy w końcu odpocząć, napić się kawy, czy herbaty i kontemplować. Pokażcie jednak ogród zimowy, w którym można odpocząć latem, gdy temperatury przekraczają 25 stopni Celsjusza… Wewnątrz możemy mieć nawet 10 stopni więcej, a więc temperatura może tam dochodzić do 50 stopni w najgorętsze dni.

Dzieje się tak, ponieważ promienie słoneczne docierają do wnętrza ogrodu pod każdym możliwym kątem. Ciepło wypełnia całe wnętrze i dodatkowo promienie słoneczne, absorbują się na elementach wyposażenia wnętrz, ramach okiennych, podłodze. Powstałe  ten sposób promieniowanie podczerwone jest emitowane przez wymienione powierzchnie dodatkowo ogrzewając wnętrze. Niskoemisyjne szyby zatrzymujące ciepło wewnątrz zimą, niestety latem robią to samo…

Na pewno nie pomogą tu żaluzje, czy rolety wewnętrzne, gdyż ciepło odbite, a raczej zaabsorbowane na nich jest nadal oddawane do wnętrza na zasadzie emisji. Rolety zewnętrzne owszem, zatrzymają ciepło, jednak całkowicie zaciemnią wnętrze, a nie po to wybudowaliśmy ogród ze szkła. 

Rozwiązaniem problemu mogą być przeciwsłoneczne folie okienne zamontowane bezpośrednio na szyby od zewnątrz. Tworzą one na nich powłoki refleksyjne, odbijające promienie i ciepło słoneczne, zanim dotrze do szkła. Dzięki instalacji folii możemy zredukować efekt nagrzewania nawet o 80%. Powoduje to obniżenie temperatury w pomieszczeniach od kilku do kilkunastu stopni, w zależności od położenia i konstrukcji budynku.

Temperatura wewnątrz nie tylko obniża się, ale również stabilizuje (brak znacznych skoków temperatur), co wpływa na poprawę komfortu mieszkańców. Folie okienne dodatkowo redukują efekt oślepiania promieniami słonecznymi, jednocześnie zapewniając wystarczające doświetlenie wnętrza, dzięki przepuszczalności dla światła widzialnego. Co ważne, widzimy wszystko, co się dzieje poza naszym pomieszczeniem. Ciekawe jest to, że folie okienne przeciwsłoneczne występują też w połączeniu z działaniem antywłamaniowym.

Krytyczną składową folii okiennych jest klej oraz warstwy odbijające. Klej musi być odporny na starzenie, a także być odporny na promieniowanie UV. Warstwy odbijające (metaliczne) nie mogą natomiast matowieć i ulegać korozji. Tego typu folie posiada w swojej ofercie np. Morpho Films. Ciekawym osiągnięciem technicznym w dziedzinie folii jest folia przeciwsłoneczna, niezawierająca metali, składająca się z ponad 200 warstw tworzywa, przy całkowitej grubości ok. 50 mikronów (folia 3M Prestige). Folia ta wykorzystuje efekt wielokrotnego załamania promieni słonecznych na poszczególnych warstwach. Prestige praktycznie nie zaciemnia wnętrz, przy czym zatrzymuje promieniowanie podczerwone aż w 97%.

Na zdjęciu prezentujemy walory folii na urządzeniu pomiarowym. Przepuszczalność światła widzialnego wynosi 70%, natomiast ciepła tylko 3% 


Folie po naklejeniu można myć środkami do mycia szyb. Ich żywotność wynosi od dziesięciu lat wzwyż. Instalację folii należy powierzyć wyspecjalizowanej firmie. Autoryzowany wykonawca powinien bezpłatnie doradzić i dobrać folię, często korzystając ze specjalnego oprogramowania komputerowego producenta folii.

Autor: Paweł Laskowski

Oczko wodne jest wspaniałym elementem dekoracyjnym niejednego ogrodu. Osoby decydujące się założyć zbiornik wodny na terenie własnej działki, często chcą dodatkowo go uatrakcyjnić. Aby stanowił jeszcze piękniejszy atut ogrodu, konstruuje się między innymi specjalne kaskady, fontanny, przybrzeżne skalniaki lub wysepki i mosty. Jednak dla wielu największą atrakcją są po prostu różne gatunki ryb zasiedlające akwen. Ryby to niezwykła ozdoba każdego zbiornika wodnego, dlatego niektórzy chcą szczególnie je wyeksponować. W oczku wodnym może być zainstalowane oświetlenie, które podkreśli wdzięki żyjących w nim stworzeń. Niektórzy stosują jeszcze lepszą metodę. Dzięki wstawieniu odwróconego szklanego akwarium sięgającego dnem powyżej powierzchni wody, uzyskują dodatkową przestrzeń do egzystowania w niej ryb. Przy okazji każdy może podziwiać zwierzęta w ich pełnej krasie. Poniżej przedstawiamy przykład takiego rozwiązania.


Dzięki wstawieniu szklanego akwarium do oczka wodnego można swobodnie podziwiać rozwój zamieszkujących w nim zwierząt. Zaletą jest także możliwość łatwiejszego wychwycenia ewentualnych chorób nękających ryby. Istnieje wiele sposobów montażu szklanego naczynia w stawie. Niektórzy mocują go na metalowym stelażu, inni budują odpowiedni fundament przed wyłożeniem kilku warstw foli. Ostre krawędzie trzeba zaokrąglić i zabezpieczyć, ponieważ akwarium wiąże się z dużym ciężarem działającym na małą powierzchnię. Stąd już w trakcie projektowania oczka dobrze uwzględnić obecność takiego akwarium oraz jego kształt i rozmiar. Jeśli akwarium ma formę szklanej tuby lub prostopadłościanu, fundament musi być idealnie wypoziomowany oraz położony na takiej głębokości, aby akwarium stało pionowo i około 10 cm pod lustrem wody. Poziom wody powinien być względnie stały. Wygodniej znaleźć dla niego miejsce przy brzegu, tak by łatwiejszy był dostęp do niego podczas wyjmowania i czyszczenia. Niekiedy w wyjątkowo ciepłe, słoneczne dni procedurę czyszczenia trzeba przeprowadzać raz w tygodniu, ponieważ glony mogą szybko zmniejszać przejrzystość szyb.

Nie warto zakładać akwarium, jeśli w oczku jest notorycznie brudna woda. Takie rozwiązanie tylko oszpeci ogród. Zamiast szklanej tuby można zdecydować się na mniejszą szklaną kulę na wsporniku ze stali nierdzewnej. Należy jednak pamiętać, że ryby pływające w oczku powinny swobodnie zmieścić się w naczyniu, żeby nie wyrządziły sobie krzywdy w chwili gdy kilka ryb jednocześnie znajdzie się w środku.

Zobacz też:
Budowa turbiny wiatrowej do stawu
Sposób na niezamarzający przerębel w stawie
Budowa oczka wodnego
Izolacja przeciwwilgociowa fundamentów

Jak stare powiedzenie głosi: przez okna ma się wgląd do duszy domu. Stąd też ich dekoracja jest równie istotna jak wystrój reszty wnętrza. Mimo iż, żaluzje oraz rolety na stałe zagościły w wielu domach, firany i zasłony wydają się przeżywać swój renesans. Pozawieszane na karniszach nadają pomieszczeniom przytulnego, ciepłego oblicza. Same karnisze obecnie nie przypominają już dawnych, zwykłych drążków z żabkami. Coraz częściej już same karnisze stają się efektowną ozdobą okna. Dobrze dobrane powinny harmonijnie współgrać z pozostałymi elementami wystroju. Jeśli natomiast karnisz nie będzie pełnić dekoracyjnej roli, można go z powodzeniem ukryć, tak by niepotrzebnie nie rzucał się w oczy.

Obecnie w sprzedaży dostępna jest pełna gama przeróżnych wzorów karniszy. Mogą być wykonane z drewna lub metalu o wielu kształtach i barwach. Nie brakuje prostych, drewnianych drążków zakończonych kulą, stożkiem, dzwonkiem, czy bardziej dekoracyjnym wykończeniem. Można również zdecydować się na karnisze w stylu rustykalnym, obudowane drewnianą, rzeźbioną ramą. Karnisze bez większych udziwnień pasują zarówno do nowoczesnych pokoi jak bardziej innowacyjnych aranżacji.



Ostatnio większym zainteresowaniem cieszą się karnisze w wersji minimalistycznej. Materiał, z którego są wykonane, stylizowany jest na mosiądz lub stal nierdzewną. Ten zabieg nadaje im bardziej antycznego wizerunku. Karnisze pasują nie tylko do zasłonek wykonanych z ciężkich tkanin czy kotar ale także kolorowych i zwiewnych firan. Aktualnie panuje trend na karnisze zbudowane z różnych tworzyw. Metalowe oraz aluminiowe części gwarantują niezawodną funkcjonalność karnisza oraz nietuzinkowy wygląd dzięki połączeniu z drewnem.



Wiele osób urządzając swoje mieszkanie, chce nadać mu bardziej oryginalny klimat. Także karnisze, będąc już same prawdziwym dziełem stuki, mogą pomóc nadać piękno i szyk całemu pomieszczeniu. Innowacyjne formy, wymyślne dodatki sprawiają, że okno zyskuje ciekawszą prezencję. Obecnie każdy może znaleźć karnisz odpowiedni do swoich upodobań. Miłośnicy błyskotek, kryształków oraz kolorowych szkiełek mogą wybrać modele posiadające dekoracyjne kamienie. Karnisze subtelnie przyciągać uwagę oraz naprawdę zachwycają domowników i odwiedzających gości. Sprawiają, że stają się autentycznym ukoronowaniem dla całej aranżacji okna.






Przed zakupem odpowiedniego karnisza, należy zwracać uwagę nie tylko na jego wygląd czy rozmiary, ale warto przyjrzeć się elementom, z których jest skonstruowany. Dobrze, gdy posiada regulowane mocowanie pozwalające ustawić karnisz w dowolnej odległości od ściany. Dla większego bezpieczeństwa oraz wygody podczas użytkowania produktu, powinno się wybierać modele montowane na więcej niż jedną śrubę. Często karnisze posiadają wsporniki otwarte, przez co umożliwiają łatwiejsze zdejmowanie drążka w czasie poprawiania ułożenia kółek i wymianie dekoracji okiennej. Takie rozwiązanie jest istotne, gdy zawiesza się tkaniny z zakończeniami, które naciąga się na drążek lub zakłada na ostatnio bardzo modne szelki.



Okna odgrywają znaczącą rolę w wystroju pokoju. Ich wykończenie może zadecydować o porażce bądź też sukcesie całej stylizacji. Nie wszyscy jednak przepadają za odsłoniętym karniszem, dlatego sprytnie można go ukryć. Najlepiej schować go za nawis wykonany z karton-gipsu. Co prawda wymaga to trochę pracy podczas remontu, ale ostateczny efekt jest wart poświęcenia. Za nawisem skutecznie zostaje zasłonięty znienawidzony przez lata karnisz, a dla spektakularnego efektu można poprowadzić wewnątrz wnęki węża LED. Po włączeniu oświetlenia całość zyskuje jeszcze bardziej wyjątkowy i nastrojowy klimat.

Źródło zdjęć:
http://www.madex.pl/
http://www.mardom.com.pl/
www.e-lazienki.pl
www.infookno.pl
www.budnet.pl

Zobacz też:
Jak chronić dom przed słońcem
Rolety na okna dachowe
Dekoracje okien
Aranżacje okien